Z dużą działką i stawem to ja mam teraz same problemy Oczyścić to wszystko, zaaranżować, obsadzić.
Ech - kupa zachodu

Sumaki też mnie już denerwują, ale na razie postanowiłam nie ogałacać ogrodu ze wszystkiego - dopiero jak zakupię coś w zastępstwie.
Host tez nie lubiłam, ale dzięki Ogrodowisku zmieniłam zdanie - szczególnie te z białymi plamami mi się podobają. Ja z kolei nie znoszę aksamitek (właśnie z cmentarzem i śmiercią mi się kojarzą), ale dla dobra warzywek i tak kupiłam nasiona i je gdzieś poutykam między pomidory - może mnie denerwować nie będą

Szkółka Kryta jest w Woli Prażmowskiej. Tak wyczytałam na ich stronie, aż wstyd się przyznać bo już tu tyle miesięcy mieszkam, a nigdy nie wiem gdzie co jest bo tak mi dobrze u siebie, że w ogóle okolicy nie zwiedzam

No to jak będziesz tylko brała się za wyrzucanie host to daj znać. Ja wszytkie moge od ciebie przyjąć
Chyba że już masz chętnych na nie

może spróbuj z opryskiem miedzianem, a cięcie zrób mocne teraz, na przedwiośniu. Wyrzucić zawsze można to drzewo. Chyba że już go nie cierpisz i raczej nie polubisz, wtedy nie ma co.

Fajnie że pomogłam ze szkółkami.

przed tymi balustradami branię się jak mogę, bo nie chcę zamykać przestrzeni.


możesz wypełnić balustrady przezroczystymi płytami
albo zamiast balustrad otoczyć taras niskimi prostokątnymi donicami - też stanowią jakąś barierę

mam obsesje na punkcie trujących roślin, bo mam małe dzieci,

całe mnóstwo roślin jest mniej lub bardziej trujących: tulipany, żywotniki, bluszcz, bukszpan - nie popadaj w przesadę
te z trującymi owocami mogą być niebezpieczne dla dzieci, jak konwalie,
liście wcale nie są atrakcyjne do jedzenia - spójrz na stosunek wielu dzieci do sałaty

pewnie, w większości ogrodów są rośliny trujące, a dzieci w nich bywają.

na przykład w moim tutejszym są oraz na działce moje Mamy w W-wie - i dzieci jakoś niczego nie zjadły, chociaż najmłodsza była tym typem, co to zjada wszystko co znajdzie na podłodze. Dziwne że nie upolowała żadnej dżdżownicy, chociaż kto ją tam wie.... W swoim czasie przymierzała się do cisa, na fali samodzielnego zbioru borówki ją poniosło, i usiłowała jeść wiśnie, które spadły i już jakiś czas poleżały (to akurat sie jej udało, przy cisie byłam szybsza), ale miała wtedy może z rok - teraz wszyscy są wyedukowani.
Rośliny trujące są trujące po to żeby ich nic nie zjadało, i w związku z tym są często ostrzegawczo niesmaczne. A dzieciom naprawdę można dużo wytłumaczyć. A tych najmłodszych i tak nie można zostawić samych w ogrodzie z różnych innych względów.

wolę dmuchać na zimne

mam serdeczne pytanie:
czy ktoś może nasadzał żywopłot na skalistym,zasadowym, przepuszczalnym podłożu?( do 2-3 metrów, żeby nie zabierał innym widoków).
pierwszą przymiarkę zrobiłam dwa lata temu z tarniną, od tego czasu ani drgnęła. Teraz zastanawiam się nad ałyczą, ale obawiam się podobnego efektu :- (

EdytaW2 napisał(a)

mam serdeczne pytanie:
czy ktoś może nasadzał żywopłot na skalistym,zasadowym, przepuszczalnym podłożu?( do 2-3 metrów, żeby nie zabierał innym widoków).
pierwszą przymiarkę zrobiłam dwa lata temu z tarniną, od tego czasu ani drgnęła. Teraz zastanawiam się nad ałyczą, ale obawiam się podobnego efektu :- (

Zadaj może pytanie Danusi na wątku Ogród nie tylko bukszpanowy cz II

EdytaW2 napisał(a)

mam serdeczne pytanie:
czy ktoś może nasadzał żywopłot na skalistym,zasadowym, przepuszczalnym podłożu?( do 2-3 metrów, żeby nie zabierał innym widoków).
pierwszą przymiarkę zrobiłam dwa lata temu z tarniną, od tego czasu ani drgnęła. Teraz zastanawiam się nad ałyczą, ale obawiam się podobnego efektu :- (

Może być efekt podobny bo jedno i dugie to jednak śliwa (Prunus).
Pooglądaj co rośnie naturalnie w okolicy i jako żywopłot posadź coś podobnego.
W każdym razie na wapienne gleby na żywopłot nturalny może być dereń, róża pomarszczona, bez czarny, lilak (czyli zwykły bez).