lawenda jest boska jak będę musiała ją ściąć to chyba chwilowo depresji ogrodowej dostanę
pięknie ci wszystko kwitnie
pozdrawiam

Pozdrowionka zostawiam a ogród wczoraj przejazdem widziałam

Agatko, dawno mnie u Ciebie nie było, bo ostatnio z czasem krucho i na razie nie zapowiada się na lepsze...
Obejrzałam trochę pisma obrazkowego i jestem zachwycona, ogród dorośleje, nabiera klimatu, który jest mi bardzo bliski. Piękne kompozycje w donicach i te cudne pełne surfinie.

Podnoś się z tego doła, "bo po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..."
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za dobre słowo u mnie.

Ja tam od dołów uciekam na forum... w realu doły nie do przebrnięcia.. też je mam..
Ale wyłażę z nich i cieszę się z tego co na plus.. inni mają gorzej. Walczą o życie często bez perspektyw.... i z ich perspektywy ... my mamy zaje...ie dobrze. I chcieliby mieć nasze problemy.
Cioteczka moja ukochana przejmowała się każdą pierdołą, wszędzie widziała dołujące rzeczy.... i Bozia postanowiła jej pokazać co to znaczy prawdziwy problem.. ..

Cieszmy się kochającą rodziną, domem, ogrodem, latem i że mamy co jeść.. nawet jak na kredyt.

Masz piękne róże, nieskończoność doniczek... podziwiam zawsze jak to ogarniasz.. ja musiałabym się zwolnić z pracy by ogarnąć taką ilość.. Mam 5 szt. co 3 dni zasuszone na wiór i muszą się podnieść. A że chcą żyć to wstają.. muszą..

Pelasie.. dzieci Twojej.. robią padnij i powstań Zaliczyły kilka razy jazdę roletą... i rosną