W najbliższym czasie dokupuję serby i brzozy. Kusi mnie założenie rabaty rododendronowej. Muszę też ogarnąć miejsce po piaskownicy. A tu będzie walka na ugorze, bo mój nadgorliwy mąż swego czasu wykopał spory dół, by dzieciom nie mieszał się piasek z ziemią

. Na to miejsce chyba lawenda pójdzie.
W kilku miejscach muszę nawieźć ziemi. I czasami boję się moich planów zwłaszcza, że do dyspozycji będę miała tylko 3-4 godziny w tygodniu i dwie ręce. Jednak marzyć, dobra rzecz