Ja dzisiaj większy fffstyd zrobiłam . wpadam do ogrodniczego i walę prosto z mostu ...calypso na grzyba proszę ..najlepiej dwa od razu ...cisza zapanowała . pani głupią minę zrobiła ..ja oczywiście znawca ..pytam ..co ? nie ma ?...pani cisza ..ale jak że co na grzyba , czy na robaki ? .ja - oczywiście że na grzyba..
.no cóż dobrze że moje zawodowe wymądrzanie w tym punkcie straciło pewność siebie i pani w końcu mądrale zakopała w ziemię ...na grzyba to proszę pani kupić można topsin ..jakby co ......
.to był dopiero fffstyd ..jak stąd do Rzymu , ale Topsin zakupiony .
Nazwy środków się mi nie mylą....choć swego czasu Larvanem i Dursban to było dla mnie to samo....Nawet nie chcę wiedzieć ile forumowiczów wtedy wprowadziłem w błąd
A To skomplikowane teraz chyba nigdzie nie leci...Ale na necie jest
Sebek właśnie skończyłam oglądać To skomplikowane- już dawno chciałam go obejrzeć ale się nie składało.Teraz daliście mi impuls . Super film, uwielbiam Meryl Streep. Ale owszem uśmiałam się w trakcie ale i popłakałam (tak właśnie mam, że płaczę na filmach )A ogród warzywny przecudowny- ja taki chcę !!!!. Pozdrawiam
Macham do Was U mnie nie przestaje padać... Rzeka, której normalnie nie widzę z okna, jest dziś aż za dobrze widoczna... Czyli podniosła się przez noc o co najmniej pół metra....