Anulko,korzystam,korzystam,aż wieczorem nóg nie czuję!

ale jak zdrowo ! ruch i powietrze czyli to, czego współczesnemu światu brakuje....

Haniu, zaglądam

Chociaż tego się nie da, próbuję nałapac pozytywów tych na całą deszczową jesień/oby jej nie było!/.
W tej chwili zaczynqają się przebarwiać liście....pierwsze wystartowały listki winobluszczu i jarzębiny,ale i klon w tyle nie zostaje......
A w ogrodzie? juz ,,prawie" posprzątane......

Haniu, pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki za naprawę sprzetu rychła

Haniu miło że się odezwałaś. Smutno bez Ciebie więc powiedz tym naprawiaczom komputerowym niech się pospieszą. nasionek dostałam bardzo dużo od Mai więc i chętnym wysyłam nieco większe ilości.Pozdrówka.

Też ostatnio nie jestem na bieżąco, ale ostatnio myslałam o tobie, że coś Hani nie widać!
Trzymaj sie ciepło, bo jeszcze nie ma takiej strasznej jesieni, chociaż u was tam chyba chłodniej i wiatry
może jakis wiersz ku pokrzepieniu wszystkich ogrodników
pozdrawiam Haniu

Nie lubię rozmawiać z "automatyczna sekretarką" , ale tym razem pozdrowię i poczekam aż wrócisz na swoja klawiaturę

Jesienne odloty.....pomimo słoty nastrajają wesoło.
bluszscz w czerwonym odzieniu pnie sie po murze,
a ja z zaciekawieniem przyglądam sie chmurze...
czy pozwoli mi jutro wybrać się do lasu?
Ostatnimi dniami chodze między brzózkami,
i kozaki zbieram.Przydałby się do sosu
.zamiast kozaków....choć jeden prawdziwek!
W ogrodzie....zbiory w pełni i jesienne sadzenie.....
cóż już za nami , to jesienne przemienienie.
Oczami wyobraźni widzimy przyszłe kwiecie
a podziwiać w realu przyjdzie je nam w lecie.

Jeszcze nie u siebie.pozdrawiam zaglądających.