Marto,Nie ,z Marią jeszcze żeśmy się nie spotkały.Ona przecież pracuje,na tym wyjeździe.Pewnie jak będzie miała trochę wolnego,to da mi znać.Nie wiem jaki ma harmonogram dnia.Nie chciałabym jej robić kłopotu.

Wszystko dobrze ,Ano.Wody ma być tyle żeby przykryło zielsko.Recepty z dokładnością to nawet u babci zielarki nie ma,mówi: wsypać do szklanki łyżkę ziół.

Marto, nie bój się ,że przedobrzysz.Podlewasz roślinę nie przez sondę prosto do brzucha. Ona sobie weźmie z ziemi tyle ile zechce.A rozcieńczamy po to,żeby młodych liści nie uszkodzić,bo one wrażliwe są nawet na za duży wiatr.