ana_art
09:42, 16 mar 2013
Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 18824
specjalistko to ja nie jestem, ale powiem Ci nie trać nadzieji moje szmaragdy przeżyły traumę, w pełni tego słowa znaczeniu... dostałam je w czerwcu 2010r! z uwagi na to że byłam w zagrożonej ciąży, a M nie mial czasu nie robiłam nic,stały w kącie działki w donicach. a my je tylko podlewaliśmy. W październiku chłopaki posadzili je, miały daną kwasną ziemie ogrodniczą ale wyglądały marnie. Tutaj foty z 04.2011
na wiosnę 2011 każda dostała mikroryze do iglaków, wyściółkowane korą, były systematycznie podlewane w dużej ilości, do tego nawóz do iglaków, oprysk profilaktyczny od przędziorka, dolistnie magiczna siła. Poniżej foty z 11.2012. nie są jeszcze idealne bo od dołu nie są jeszcze rewelacyjne, ale liczę, że po wiosennym przycięciu od góry trochę się wzmocnia na dole.
na wiosnę 2011 każda dostała mikroryze do iglaków, wyściółkowane korą, były systematycznie podlewane w dużej ilości, do tego nawóz do iglaków, oprysk profilaktyczny od przędziorka, dolistnie magiczna siła. Poniżej foty z 11.2012. nie są jeszcze idealne bo od dołu nie są jeszcze rewelacyjne, ale liczę, że po wiosennym przycięciu od góry trochę się wzmocnia na dole.