Beatko, byłam u Ciebie już kilka razy i zawsze zaczynałam od początku
...oczywiście nie dobrnęłam do końca wątku, a i oczywiście dalej nie wiem, czy i jak tą szopę przysłoniłaś....
witam serdecznie...niezmiernie mi miło, że do mnie wpadłaś...mówisz, że nie dojechałaś do końca?...to może ja ogólnie, pobieżnie odpowiem co z szopką...w tym momencie delikatnie ją liftingujemy, zmieniamy proporcje, staramy się '"dodać jej masy"...próbowałam zasłonić ją tujami (zresztą gdzieś nawet zdjęcia wrzucałam), ale to się nie sprawdziło....mam na nią inny pomysł...całkowicie zasłonięta nie będzie, ale będzie lekko przysłonięta...planujemy nowe nasadzenia ...zobaczymy co z tego wyjdzie...więc sama widzisz, że w sumie w temacie szopy znowu jestem na początku...ale mam nadzieję, że to już ostatnie podejście
pozdrawiam serdecznie i zapraszam cześciej
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
i Ty awatarka zminiłaś?...chyba o swoim musze pomysleć
Gabrysiu ścięłam trawy, a przy okazji i byliną się oberwało...plany na prace w ogrodzie są, ale czekam na "przypływ" kasy...na kopanie i przesadzanie roślin to chyba jeszcze za wcześnie?....bo juz miałabym co robić
pozdrawiam
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."