cięcie wyszło bardzo dobrze

Ewa, dziękuje za życzenia i odwiedziny u mnie. Ostatnio taka byłam zajęta: malowanie, później święta i przyjezdni goście, teraz pogody nie ma, więc trochę czasu jest. Ogródek niestety nic nie ruszony. Dla wszystkich tej upragnionej wiosny. Idzie już dużymi krokami. Tak się wydaje.

przywitać się wpadłam...a skoro mowa o tańcu to ja też bardzo lubię tańczyć....Ewuś, musowo jakąś dyskotekę zachaczyć

z rozczochrańcem super sobie poradziłaś....ja dziś obijałam skrzynie folią

a generalnie to coś mnie łamie i złamać nie może

pozdr

Beatko ciepło będzie to i siły się znajda nie wiadomo skąd i przestanie nas łamać i chrupać w krzyżu .....
Te nasze smęty to przez pogodę już nawet nie piszę że przez Tuska

Ewa! ciecie super, ale przyjrzyj mu się na zdjęciu i w rzeczywistości, czy samym dołem ciut, ciut,góra piękna nic nie ruszyć. Limki już przytnij i włóż patyki do słoika z wodą, jeszcze na zewnątrz za zimno.
Moje dwa tygodnie minęło jak stoją i są białe kropeczki na patyku, tu wybiją korzenie.

Do tańca partnerskiego potrzebny tancerz co ma poczucie rytmu i dobrze prowadzi.
Przy takim tancerzu zawsze podąży się za krokiem. Nie wiecie co tracicie w takich tańcach.