Witajcie...
...po cięzkim wczorajszym dniu żyję...ufff...troche kolano sie przypomniało...ale
widok Żona z projektem w ręce i Jego wędrówki po ogrodzie wszystko wynagrodzą...
..wczoraj niestety nie mogłam Wam odpisac bo już sił brakło..
...pędzimy...na poniedziałek już poplanowane kolejne roboty ...pogoda ma byc wymarzona...
...ale jeszcze dużo czasu mninie zanim mój ogród będzie wyglądał jak ogród a nie jak po bombardowaniu Pearl Harbour...i angielskie powiedzenie że " ogród zaczyna się od trawnika" też w tym roku sie u mnie nie spełni...

ale to nic ..nie od razu Rzym zbudowano....
...dziekuję wszystkim za wsparcie...

...dzisiaj nie pracujemy...tylko zakupy nieogrodowe...