witam witam
no z tym zapachem to różnie- te różowe drobne- okrywowe the fairy- akurat nie pachną- ale kwitną za to nieprzerwanie aż do przymrozków
inne - pachną
ja jestem poczatkująca- i nie zwracałam uwagi na zapach, ale teraz juz to robię - przy nowych zakupach
skoro prawie sąsiadki jesteśmy to już "lecę" do Ciebie
Anitko, ja też uważam, że warzywka to dobrze mieć pod ręką, niestety u mnie musiałyby rosnąć na dachu domu, ale natka pietruszki, lubczyk, koperek czy też ziółka mam pod ręką.
Różyczki przecudowne, uwielbiam pastelowe kolory róż, ta ostatnia ma naprawdę piękny kolor, jaka to odmiana?
to Chopin- wielkokwiatowa, przechodzi różne fazy koloru- ale można powiedzieć, że jest blisko bieli
posadziłam je jesienią-i przeżyły jakoś zimę
teraz na jesień znowu jakieś posadzę Okazało się ,że róże nie są aż tak trudne w uprawie...
Teraz po tych deszczach na grzybka spryskam i jakos to będzie
jesienią mam zamiar kupić:Aphrodite, Abraham Darby, New Dawn,Esmeralda, Leonardo da Vinci i Jaques Cartier- wszystkie w odcieniach pastelowych róży, bieli i brzoskwini, Mam nadzieję, że przezimują
Więc jak widzisz swoją przygodę z różami dopiero zaczynam