Róże piękne. Perukowiec też super. Zasadzam się na takiego na jesieni.
A co do rabaty na środku - zobacz sobie ogród Domi. Ona ma taką wyspę i to jest zjawiskowo piękne. Możesz zgapić

Miło mi, ale u mnie to jeszcze DALEKO do ogrodów "ogrodowiskowych", dlatego u mnie w tytule -ogródek...
a co do róż to jestem początkująca, ale juz tą zimę przetrwałam z moimi różami, atak mszyc też odparłam, grzyba opryskałam-więc nie jest źle
no i własnie dzisiaj nowe odmiany zamówiłam: Carina, Polarstern i Louise M dwubarwna

agata_chroscicka napisał(a)

Róże piękne. Perukowiec też super. Zasadzam się na takiego na jesieni.
A co do rabaty na środku - zobacz sobie ogród Domi. Ona ma taką wyspę i to jest zjawiskowo piękne. Możesz zgapić

No ale to nie to co Twoje róże- same unikaty jakieś!!! Moje to popularniaki zwyczajne...ale i tak piekne! Mam zamiar na jesień różami przy altance obsadzić- ale z czym je skomponować?

Jakie rarytasy?! Rarytasa to dopiero zamierzam kupić A jaki kolor tych róż chcesz posadzić przy altance?

raczej w tonacjach różu, bieli i kremu- będzie pasować do reszty ogrodu, tylko że szczepione i pnące odpadają raczej, bo miałabym problem z zimowaniem- mam agrowłóknine więc jak je zakopcuję???
Myślę o wielkokwiatowych chyba , że Ty mi coś podpowiesz
A co to za rarytasy będą???

A co do perukowca to byłby większy gdyby moja Luna go nie połamała witając mnie radośnie oto winowajczyni:

Anitko, rarytas to angielska róża William and Catherine, której nie mogę u siebie kupić. Jest dostępna tylko w Anglii i , o dziwo, w Niemczech. Ona jest po prostu bardzo nowa (z nazwy można wywnioskowac kiedy została wprowadzona) i dlatego ciągle poszukiwana. A mnie się po prostu bardzo podoba, potrzebuję dokładnie takiej na swoją rabatę więc postanowiłam sprowadzić.
Doradca to ze mnie kiepski, bo co ja tam wiem. Jedynie może to, że wszyscy odradzają agrowłókninę oraz to, że większość róż trzeba zakopczykowac na zimę. Ale skoro przetrwały u Ciebie tę ostatnią zime, to widocznie wyjątkowo odporne
A do różowych róż idealna jest lawenda, przetacznik, ostróżki, ja daję jeszcze szałwię i gaurę. Dobre są też trawy, dodają lekkości.
A szkodnik piękny i jak wszystkie labradory na pewno przesympatyczny.

Witam Anitko, przyszłam pospacerować po Twoim ogrodzie. Róże masz przepiękne, aż nie mogę uwierzyć że zaczynasz dopiero przygodę z nimi - brawo. Ja niestety nie mam odwagi na róże-może kiedyś. Rosną wprawdzie od jakiegoś czasu u mnie jakieś trzy niezidentyfikowane, ale nie chcą ze mną rozmawiać
Perukowiec przecudnej urody-wart rozpatrzenia w moim ogrodzie
Luna to sunia z klasą (nawet w tej wodzie)...moja to jest "trzpiot"

JulkAd napisał(a)

Witam Anitko, przyszłam pospacerować po Twoim ogrodzie. Róże masz przepiękne, aż nie mogę uwierzyć że zaczynasz dopiero przygodę z nimi - brawo. Ja niestety nie mam odwagi na róże-może kiedyś. Rosną wprawdzie od jakiegoś czasu u mnie jakieś trzy niezidentyfikowane, ale nie chcą ze mną rozmawiać
Perukowiec przecudnej urody-wart rozpatrzenia w moim ogrodzie
Luna to sunia z klasą (nawet w tej wodzie)...moja to jest "trzpiot"

Ja też się obawiałam róż, bo wszyscy mówili, że takie trudne w uprawie... okazało się, że wystarczy pryskać na mszyce, na grzyba, dobrze zabezpieczać na zimę no i podsypać dobrej ziemi przy sadzeniu. I poczytać trochę-na ogrodowisku jest w bród artykułów i rad dotyczących róż
A Luna -owszem- to typowa "księżniczka" i to na ziarnku grochu

Anitko, widziałam, że wpadłaś do Domi. No i nie mówiłam? Pięknie jest, prawda?