O kurniku i hodowli kur czytam Kondziu, prawda to? Też nad tym myślałam, ale zrezygnowałam, bo u nas dużo lisów, kun i jastrzębi, co kury "porywają", poza tym szkoda mi ogrodu. Sąsiedzi mają, to latem muszą pilnować (a mają m.in. zielononóżki, czyli najbardziej zbliżone odmianą do dzikich kuropatew, jajka też są wybitnie zdrowe i smaczne, ale taka kura półdzika potrzebuje wolności, nie zamykania w klatce, więc do ciebie raczej się nie nadają kurki tej rasy), a i tak dużo piskląt pada "ofiarą". Zawsze podobały mi się kurki jarzębiate - są takie urocze

. Twoje kury chowane w specjalnym wybiegu nie będą zapewne narażone na niebezpieczeństwo. Kurnik to duże plusy (jajka), ale i minusy - ale te pewnie też znasz. Jak zwykle wybór należy do Ciebie

. Życzę powodzenia