zawitka, weszłam tylko aby Ci odpowiedzieć...otóż nikt z jakichkolwiek władz ( gminnych) czy jakichkolwiek służb od czegokolwiek nie sugerował mi nic podobnego...właściwie tylko na ogrodowisku spotkałam sie z przypuszczeniami, że to może być niebezpieczne...właściwie to chciałabym zobaczyć, jak ten winobluszcz wchodzi na przewody...ale jakoś tylko się zbliża do nich i nic z tego

to posadź następną sosnę, rosną bardzo szybko, wiem coś o tym, bo mam ich sporo...
pozdrawiam