Bardzo się cieszę, że Wam się podoba

Zacznę więc o odrobiny historii i skanowanych zdjęć.
18 lat temu Stary Człowiek spotkał się z Młodym Człowiekiem po raz ostatni. Ktoś zrobił im zdjęcie
Stary Człowiek był już sam, bo jego żona Agnieszka odeszła do Nieba kilka lat wcześniej. Stary Człowiek siedział przed chylącym się domem, na ławeczce, którą kiedyś zrobił specjalnie dla ukochanej Agnieszki i rozmyślał nad swoim trudnym i pięknym życiem.
Młody Człowiek siedział beztrosko na schodach, były wakacje, nie zaprzątały go jeszcze zbytnio "sprawy tego świata", żył sobie spokojnym dzieciństwem i urzekał Starego Człowieka młodością i radością z życia, które wciąż było przed nim.
Stary Człowiek chciał, żeby to życie było łatwiejsze od życia jego i Agnieszki.... rozmyślał co zrobić.
Stary Człowiek miał syna i dwie córki, miał też kilka hektarów nieurodzajnej Świętokrzyskiej ziemi.
Żadne z dzieci nie chciało na niej gospodarować a Staremu Człowiekowi tak trudno było się rozstać z ziemią, która przez tyle lat żywiła jego, Agnieszkę i dzieci. Trudno było rozstać się z lasem który ukrywał jego partyzantów w czasie wojny. Trudno było się rozstać z krowami i kurami,ptakami... wiernymi towarzyszami pięknego życia.
Postanowił jednak rozdać swoją ziemię dzieciom i udać się w drogę do Agnieszki.
Babcia Młodego Człowieka dostała 1 hektar i oddała go swojej córce - mamie Młodego Człowieka.
Ziemia była nieurodzajna, nikt jej nie chciał kupić, więc leżała sobie i czekała, marzyła, by znów ktoś zaczął ją uprawiać.
Pewnego dnia w odległym o wiele kilometrów domu Młodego Człowieka zadzwonił telefon. Ktoś usłyszał westchnienia zapomnianej ziemi. Kupił ją i uprawiał, naprawił stary dom i w nim zamieszkał.
Staś z Agnieszką patrzyli na to z Nieba i bardzo się cieszyli , bo Bóg zdradził im swoje plany wobec Młodego Człowieka... cdn...
____________________
Witajcie w Wyżełkowie proszę o pomoc w planowaniu
Planowanie w Wyżełkowie
pozdrawiam Joanna