W tym roku na początku lata , na próbę podzieliłam jedną kępę na 8 sadzonek .



Witaj! Ślicznie u Ciebie! Śnieg mnie zadziwił.... Az tyle go.. Roślinom nie zaszkodzi, przykryl je jak kołderka , gożej jak przyjdzie silny mróz bez śniegu, wtedy koniec ze wszystkimi lawendami.... A tak jak teraz to wszystko powinno byc ok. Pozdrawiam serdecznie znad morza M

Moniko ja martwię się tym ,że może być dość mocno połamana .Mrozy ubiegłej zimy przetrwała , najgorszy jest mokry , ciężki śnieg.
Spadło go sporo , a ja miałam w nocy kursik do Warszawy .Ulice w stolicy były ok. , ale po za nią , w moim kierunku jechało się już gorzej .Wróciłam bardzo zmęczona taką jazdą . Wymianę opon mam dopiero w piątek . Oby do lata .
Ps.Jest wiele nowych osób na forum i mam problem z rozpoznaniem.Moniczko czy Ty to ta dziewczyna od sernika , co piekła Sowa .

Zawitałam dziś do Twojego wątku, przejrzałam calutki od początku. Zmiany rewelacyjne!
Bardzo mi się podoba domek. Staję też w obronie dębu, pomimo ze śmieci liśćmi ma swój urok. Pewnie jest duży i samemu trudno byłoby go przyciąć, ale można go trochę ograniczyć. Wielka kula na kiju z niego byłaby idealna, albo regularny stożek. Trzeba by chyba do tego wynająć arborystę.



W tym roku na początku lata , na próbę podzieliłam jedną kępę na 8 sadzonek .

Gosiu w tym roku kupiłam taką samą i mam nadzieję, że w przyszłym rozrośnie się tak pięknie jak twoja i będę mogła ją podzielić na kolka mniejszych sadzonek zimowe fotki śliczne, a te przedstawiające wczoraj takie radosne i kolorowe