Jak zawsze miło sie czyta i ogląda twórczośc Bozenki. Męzowi Bozenko towarzyszył rudzik a mnie kowaliki .Kopałam, przewoziłam, rozgarniałam a one wciaz były blisko mnie,, małe kiwaczki

Tylko zdjęcia nie ma kto mi zrobić. Piekne zakupy zrobiłas,jesli chodzi o perowską to miałam ją dwa razy .Bardzo mi sie podoba,, jest jeszcze ładniejsza od lawendy Niestety dwukrotnie mi zmarzła .podobnie jak prusznik który mnie tez zachwyca .Miłego dnia życzę