Kasiu kobiety mają mnóstwo pracy oprócz pracy zawdowej więc powinny korzystac z mniej obciążonych pracą domową mężów. Poza tym dla słabszej fizycznie kobiety szarpanie sie z cięzkimi pracami jest niebezpieczne dla zdrowia a mąz najczęściej bez wysiłku jest w stanie ta prace wykonac. Ja jestem za podziałaem na prace męskie i zeńskie zdecydowanie bo przecież nie jesteśmy obdarzeni jednakową siłą fizyczną i ten kto ma jej więcej powinien wykonac cięższe prace. A wspólna praca w ogrodzie pewnie zbliża bardziej niż wspólne wczasy w najlepszym ośrodku wypoczynkowym i cieszy przez wiele lat gdy o wczasach już dawno się zapomni.Rodzina oczywiście jest zawsze na pierwszym miejscu i trzeba sie cieszyc ze sie ją ma i dbac o nią, fajnie ze możesz powiedziec że masz wspaniała rodzinę , to chyba najważniejsze .Pozdrówka przesyłam.

O właśnie, popieram! Nie wiem co te zatwardziałe feministki chcą od podziału prac na męskie i żeńskie, toż to naturalne jest i tyle.

Ja już nie cytowałam zdjęć... ale też mi sie bardzo podoba.. u nas zaczęło padać... . lecą liście z drzew..

Bogdziu, bardzo dziękuję za odpowiedź odnośnie sadzenia rododendronów Zwykle robiłam tak jak ty, czyli pół na pół torf i rodzima ziemia, tylko że u mnie rodzima ziemia to kwaśny piach Może nie taki beznadziejny całkiem, bo porolny, więc na samym piachu by tu roślin nie uprawiali, ale jednak piach... A jaka jest u ciebie Bogdziu? Ja swoim krzakom zaczęłam dodawać do dołka trochę lepszej ziemi i zawsze parę garści igieł ze ściółki, ale ciągle nie wiem, czy ja to wszystko w ogóle z sensem robię

Ja wczoraj pozamiatałam, pograbiłam, a dzisiaj jeszcze gorzej wszędzie liście - od sąsiadów i z drzew "na miedzy" no cóż, uroki jesieni tyle że łyso będzie później, buu...
miłego dnia - ale pogoda!! na szczęście z herbatką, w ciepełku, można pracować