Nazwe podała już Krysia , ja też go mam .Z przebarwieniami mogło byc różnie, sama sie bałam na jesieni o moje rh bo długo było ciepło i one nie kończyły wegetacji a potem przyszło -10 stopni od razu bez temp pośrednich. Myśle ze to własnie efekt tego. -10 stoni jeśli wcześniej jest stopniowe zmniejszanie sie temp nie jest groźne dla rh ale jak nagle wystąpi po ciepłych dniach to może byc.Mogły również powstac latem z przypalenia przez słońce lub braku wody.Te plamy już Ci nie znikną ale jak zrobi się cieplej to daj rh nawóz i będą miały siłę na nowe zdrowe liściea te z czasem opadną.
Jeśli tylko uda nam się tam pojechac a wszystko na to wskazuje to relacja będzie oczywiście. U Niemców jest jeszcze drugi taki ogród w Bremen i patrzac w internet moze nawet bardziej zadbane ma rh ale że mamy jechac do Wojsławic to tamten nie jest brany pod uwage .
Krysiu przez całą zimę byłam tylko raz w ogrodzie. Wyglądał jak na jesieni , czyli pięknie i miał jesienne przebarwienia. Jeśli tylko jutro nie zapomnę to zrobię zdjecie i pokażę.
Bogdziu, bardzo dziękuję Ci za odpowiedź Myślałam raczej o grzybie, niedoborach lub opuchlakach, zwłaszcza, że zima była łagodna i krótka. Do tej odmiany, co podała Krysia, nie pasuje mi trochę opis kwiatów. Mój kwitnie tak: