Co stracilas, bo to mi jakos umknęło?
U nas tyle deszczow, ze kosic nie ma jak, ale plus taki, ze po suszy ubieglorocznej wszystko odzylo. U ciebie taka ochrona ze strony lasu, a mimo to trudniej...chyba przez brak opadow, no bo ja nic nie okrywam, nawet roze na pniu i nic mi nie wypadlo po sezonie. Mielismy mróz, ale jednak i snieg i pod koniec roku duzo deszczow.
Glogowniki owszem liscie stracily, czesciowo, ale puszczaja nowe.
Milego dzionka, ja po oprysku lisci rodkow, cala polamana, chodze jak na szczudlach, tak teraz po ich wyrosnieciu musialam akrobacje odstawiac