Chyba każdy od razu pomyślał o Nikicie

Bożenko, mi się pomerdało, myślałam, że w niedzielę spotkanie, a później jak się okazało, ze w sobotę, to M nie mógł z dziećmi zostać i obiecałam mamie pomóc, bo gości miała. Przykro mi bardzo, tym bardziej, że do dziś pamiętam i wspominam niesamowite zeszłoroczne spotkanie, to było moje pierwsze na Ogrodowisku i od razu Ty, Twój mąż, ogród i reszta ogrodników tak ciepło mnie przyjęliście

Pozdrawiam.