Witaj Bozenko po przerwie. Zaniemowilam, jak szybko dotrzesz do 500 strony

Przykro mi z powodu sklepu, przydaja sie te male wiejskie sklepiczki.

Ja co prawda mam blisko sklep, tyle tylko, ze sklepem trudno go jednak nazwac. Raczej moglabym powiedziec - melina z szyldem sklepu. Czasami az strach wyjsc na ulice Niby mozna kupic i artykuly spozywcze i jakas chemie, ale obrzydzenie bierze Masa piwoszy i nie tylko, o bardzo soczystym jezyku i zachwianej rownowadze, swoisty zapach odstrasza. Pewnie i gorzalka na kieliszki schodzi po cichu i papierosy na sztuki. Awantury, krzyki, nawet rekoczyny. Policja sobie nie radzi. Masakra. Mogliby ten przybytek zamknac, ale jest zrobiony w domu wiec wlasciciel moze sobie gosci w ogrodku przyjmowac, prawda?

Nic to ida Swieta Cieszmy sie

Pierozki zrobisz, jest jeszcze sporo czasu

Pozdrawiam cieplutko

To ci dopiero z tymi sklepami! Moja wieś liczy niewiele ponad 300 domów,a mamy cztery sklepy spożywcze, w każdym z nich oczywiście można kupić wszelką chemię, zeszyty i co tam jeszcze potrzebne do domu. Tak jest od dawna, wykluczam przy tym, by ktoś u nas na wsi prał brudne pieniądze w takim sklepie.
Bożenko, odwiedziłam Cię, ale z trudem nadrabiam, tyle tu tego. Pieczesz jeszcze chleb? Jeśli tak, to brak sklepu mniej stresuje. Pozdrawiam.

Bożenko u mnie we wsi 4500 mieszkańców, pod nosem Żabka, Biedronka (świeżynka) dwa małe prywatne markety.... 2 x fryzjer, gabinet kosmetyczny, drogeria, 1 x kwiaciarnia, pizzernia... A przed wjazdem do wsi Tesco express...
I do tego wszystkiego po 10 latach od mojego zamieszkania kanalizację przy głównej ulicy założyli i od wiosny drogę z chodnikami robią..... Ciekwawe, źe handel kwitnie a chodnika nie było .... U mnie na końcu wsi szambo i drogę pewnie za kolejne 10 lat dociągną ale być może market za płotem mi otworzą..... Chyba że znów nowy dom w innej części wsi wybuduję, być może jestem skazana na szutrową drogę i szambo...

Jakoś logiki w tym wszystkim nie znajduję... Mieszkańcy są, handel jest tylko infrastruktura nie nadąża...

Staram sie czas nadrobic

Madzenko, o infrastrukturze moglabym ksiazke napisac. Ale nasza gmina to w ogole jakis ewenement. Dziwni ludzie tu mieszkaja, nikomu na niczym nie zalezy. Szkoda strzepic jezyka.
Jeszcze duzo czasu uplynie zanim bedzie to wszystko jakos poukladane.

Bozenko, Swieta sa u Was??? Macie jakies specjalne rodzinne tradycje?

Dziewczyny a komu teraz na czymś zależy???? Książkę o ludzkiej bezmyślności i braku zainteresowania to ja bym mogła pisać Ja na swoim osiedlu znam 3 sąsiadów o mieszkam tu od 2005 roku! Tu się ludzie nie integrują.... wręcz przeciwnie