Iglaste tak jak piszesz
azalie japońskie mieszanka a hortensje to zależy bo jeśli chodzi o ogrodowe to zależy jaki kolor wolisz różowy czy niebieski , jak opryskasz lub podlejesz Pinivitem będzie niebieski , jeśli wolisz rózowe to samym Florovitem. Możesz i podlewac i opryskiwac. Opryskuje się głównie wtedy gdy szybko chcesz miec poprawe w wyglądzie roślin, jeśli nie wygladaja źle to podlewaj.Pozostałe hortensje te na biało kwitnace Florovitem.
Fakt wszystko poupychane po kątach a kto by patrzył wiosna na liscie jak tyle kolorów na rh.Czytałam kiedys artykuł jakiegos profesora że rzadko na floksach jest grzyb a to ze dolne liście usychaja to dlatego ze mają za mało słońca tak samo jest z innymi roślinami np tujami , bukszpanami , gdzie nie dochodzi światło liscie żółkna.Posadz cos przed nimi wystarczy jak bedziesz kwiaty widziała i nie denerwuj się takim drobiazgiem .
Tak powojnik bylinowy , kupiłam jako Rooguchi ale to jakis inny ale bardzo go lubie kwitnie bardzo pięknie i bardzo długo , wszystkie inne bije na głowę.
Bogdziu, i takie informacje to ja lubię. Prosto, jak za przeproszeniem krowie na rowie. Nie lubię rozrabiać preparatów, oprysków, odmierzać nawozów itp. Robię to trochę na oko. Dziękuję bardzo. Pozdrawiam.
Bogdziu, a bukietowe czym radzisz podlać? Bardzo przepraszam ale już więcej nie będę Cię zamęczać pytaniami. Wieczorem pospaceruję po Twoim ogrodzie. A teraz biegnę do ogródka. Pozdrawiam .
Z tym akurat chyba nie mogę się zgodzić ,przynajmniej u mnie to nie usychanie liści a grzyb jak mi się wydaje. Na liściach pojawiają się ciemne plamki ,które robią się coraz większe. Myślę,że to złe stanowisko. Wcześniej miałam je obok oczka i nigdy się tak nie działo a rosły tam kilka lat.
Pytałaś u mnie o kocimiętkę. Myślę , że możesz ją teraz podzielić. Ja w ubiegłym roku dzieliłam ją kilka razy. Było wilgotno bo przecież ciągle padało i nic sobie z tego dzielenia nie robiła. A powiedz mi jak tam koty? Przychodzą do niej?
witaj Bożenko. Obejrzałam zdjęcia z konikiem polnym, bardzo udane. Podziwiałam liliowce i zachwyciłam się floksami, które i ja bardzo lubię. Na szczęście u mnie się nie wyradzają. Chętnie do nich przylatują fruczaki gołąbki, lubię na nie patrzeć.