Witam, nadal pada i cofam to co napisałam o wietrze, wieje jak cholera
Agnieszko, wczoraj wykopałam dziurę w ogródku, zbierałam spływającą tam wodę do taczki, bo zaraz pewnie beda upały po 30 i trzeba będzie podlewać, to choć tyle dobrego z tego nadmiaru wody.
Juzia, moja glina odmawia przyjęcia jakiejkolwiek wody.
Kubi, naszą drogę niby gmina poprawiała, ale efektem jest to ze mam drogę wyżej niż działka i wszystko spływa do nas, bo nie mamy z tamtej strony płotu.
Na pocieszenie pokażę, co jakiś czas temu odkryłam w kompostowniku, skąd się tam wzięło nie wiem, wyrzucałam tam co co odrywałam od pomidorów z ogródka, ale czy to mogło się ukorzenić to nie mam pojęcia. Dziś znalazłam malutkiego pomidorka