U mnie drugi dzień leje.Moje piwonie sadziłam wszystkie jednakowo,a na jednej tez wierzchołek przechylił się z pąkiem,zrobił sie pusty w srodku i zwiądł.
Moje piwonie w tym roku, też jakieś niewyraźne, nawet pąków zawiązały mniej, a taka deszczowa pogoda sprzyja wszelkim chorobom grzybowym i robactwo też się rozłazi.
Wczoraj pryskałam kosodrzewinę, bo jakieś robale ją oblazły, a tu ciągle popaduje i nic to nie dało. Dzisiaj znowu pryskałam, może zginą, bo na razie nie pada.
Ja przed deszczami ciagle pryskałam na mszyce jasminy,róze i kaliny,nic nie dawało ciagle siedziały.ANie wiem czy te mszyce w tym roku jakies zmutowane są.
Chciałam popatrzeć na Twoje piękne piwonie, a Ty narzekasz. Może faktycznie trzeba je podnieść wyżej?
nie chcę zapeszać ale moje po podzieleniu maja pełno pąków i wyglądają zdrowo. Pozdrawiam.