No i o 17.00 wróciłam z targów w Starym Polu, jutro drugi dzień, ale nie pojadę. Bardzo rozważnie patrzyłam co kupuję, bo już miejsca brak w dwóch ogrodach, a jeszcze kilkanaście donic do wsadzenia
Spotkałam na targach Anię z Ani gródek

oczywiście była już prawie po zakupach jej tranzyt Volkswagen mało co nie pękał w szwach

ja dopiero zaczynałam zakupy. Pogoda była ładna.

ja jak przystało na rencistkę z wózeczkiem coby się nie nadźwigać, Ani się wózek bardzo spodobał, szkoda, że u nas nikt takich nie robi

no i zakupy zaczęłam od cebulek, oczywiście Ania mi pokazała gdzie mają najtaniej, kilkanaście odmian tulipanów, narcyzów i 6 liliowców i pełnych i pojedynczych, ale za to ładnych


Pan poprosił o drobne, na szczęście je miałam

Chodzimy i oglądamy, co po ile w jakiej kondycji, czy nie podpędzone

Ania i ja kupiłyśmy Barbule Variegatę

i trochę trawek między innymi "Kurze stopki", tutaj Ania wybiera lawendę dla córki

a tutaj trawkę

teren targów z jednej strony jest obsadzony pięknymi szmaragdami
