O dzięki Aniu, no niestety z tym obornikiem nie wyszło jesienią....dlatego ten klops.....ale tak jak piszesz będę rozcieńczać

Oszaleje z tym kompem na wątku warzywniczym 2 posty pisałam 1,5 godziny, tu Uli, żeby odpowiedzieć 1 h google chrome coś mi tu szwankują może jutro będzie lepiej?
Ewelinko ok. tygodnia aż ten mróz zelży musiałam odpalić gaz miałam w chałupach ok.7 st. a w nocy jest zbyt niska, boję się o rury

Oh, kurcze ale Ci się trafiły przeciwności...
mam nadzieję że szybko miną.

Godzinę mi odpisywałaś.....to się musiałaś wkurzyć.
A ja tu się wróciłam Ci podziękować...
bo w poradach doczytałam rady Gosi o uprawie współrzędnej
i się tak tym zakręciłam że Pszczółki następne pominęłam
i tyle się w necie naszukałam....a tu wszystko czarne na białym

Dzięki, leć do bukszpanowego się odprężyć

asc napisał(a)

ALeż musi pachnieć w domciu od tej ilości hiacyntów..... nie zamarzł komputer???

Aniu oczywiście pięknie pachnie przynajmniej nie czuć zapachu fajek a ten szelma chyba trochę przymarzł, bo chodzi jak "krowa" jeden post godzinę wysyłam

Aniu tylko dbaj o siebie tam w O nie rozchoruj się, a komputery nie lubią zimna pewnie dlatego spowolniał miłego pobytu

barbara_krajewska napisał(a)

Aniu, już w O jesteś?
Jak ogrzewanie? Tylko nie zmarznij, ledwo się z choróbska wykaraskałaś!

Basiu dobrze się piec odpalił w tej chwili mam jakieś 9 st. siedzę ubrana jak "bałwan" teraz temp. na zewnątrz jest jakieś -15 to i w domu to czuć, a z choróbska jeszcze nie zupełnie się wykaraskałam, ale wiesz złego licho nie bierze może będzie dobrze

Aniu, Aniu_art, Gosiu, dzięki za odwiedzinki buźkam i anulam
Ewelinko w poniedziałek spróbuję zadzwonić w sprawie pomidorów jejka jak komp mnie wkurza cały czas mi pisze strona nie odpowiada aja mu na to zaczekaj i tak się bawimy w ciuciu babkę

jeszcze mi pajac duble wstawia, to od razu odpiszę Ani, że na pewno ma rację , i Uli , że lecę na relaks do bukszpanowego a nawóz jeszcze Ula można zrobić z pokrzywy i mleczu i nim wszystko podlewać i pryskać też w rozcieńczeniu 1:10

Z tymi komputerami bywa różnie
...mój M. przywiózł na budowę ...jak jeszcze nie mieszkaliśmy komputer
...bo nie było kiedy śledzić jakiś okazji do kupienia materiałów budowlanych itp.
..i przyniósł go z deszcze i zimna
...i zaraz włączył do gniazdka
..tylko zaskwierczało
...poszedł zasilacz i cały dysk z pamięcią
teraz się z tego śmieję...ale wtedy nie było nam wesoło.

No widzę, że coś ci opornie z tym wysyłaniem postów idzie. Za zimno mu, rozgrzać się musi))
Nie wierzę, że w O taki mróz, u mnie tylko minus 7
Uważaj na siebie!

Herbatkę z bimberkiem byś wypiła