Spotkanie skończyło sie po 20.00, było bardzo fajnie nawet nie wiem kiedy przeleciały te godziny

Ewelinka sprzedała dzieci, Megi , zostawiła małża jubilata, abyśmy mogły się spotkac i pogadać, oczywiście planowane dalsze spotkania

Zdjęcia jakieś robila Ewelinka to na pewno potem wklei, dzięki dziewczyny za miłą atmosferę i przymknięcie "oka" na chwasty, Megi dzięki za ciasto, przez 2 dni nic nie ruszę oprócz kawy i papieroska, a ciasto było pychota



nawet nie wystawiałam swoich ciasteczek, bo po takim smakołyku żadna z nas by ich nie ruszyła