Piękne to zjawisko pogodowe ale ja zdecydowanie wole oglądać je na zdjęciach lub przez okno, dzisiaj też u mnie pięknie trawy były oszronione, ale nie miałem zamiaru się ruszać z ciepełka.
No i niestety łącze się w chorobie..
No i zapytam jak tam przygotowania świąteczne, jakaś prezentacja edkoracji się zapowiada?
Jednak mróz to potrafi piękne widoki namalować, prawda? A Ty świetnie je uchwycasz.
No właśnie... co z tymi świątecznymi zajawkami? Na pewno coś już masz
____________________
Ogród tworzący się: Okiełznać swoje setki pomysłów - ogród ze spadkiem na północ
************ Pozdrawiam i zapraszam - Ewelina ************
***Booskop https://goo.gl/photos/jpY3wG37U7c9ALAf9 ***
*** De tuinen van Appeltern https://goo.gl/photos/WrF6PWtCn53Gzswp6 ***
*** *** formowanie cisów: https://photos.app.goo.gl/y72my2AfOaf4XKNq1 ****
***** Rotary Garden - Belgia - https://photos.app.goo.gl/iErs4Fi1dOEJ6Jls1 ****
Stary ogródek: Mały ogródek, za i przed zabudową szeregową - Nicol21
U mnie pod lasem też były piękne obrazy mrozem malowane, natomiast w samym lesie nic... niewiele tego lasku mam, ale widocznie mikroklimat robi swoje i obrazków jak w Twoim ogrodzie podziwiać nie mogę
pozdrawiam
____________________
Anka Leśne Wzgórze;
"Everything we hear is an opinion, not a fact. Everything we see is a perspective, not the truth." Marcus Aurelius
Mam nadzieję że choroba u Ciebie poszła już precz .
My wychodzimy wreszcie na prostą .
Moje 2 tygodniowe zmagania z zatokami skończyły się w końcu antybiotykiem .
Łukasz ja takich cudeniek jak Ty chyba nie potrafię zrobić
Ja na szybko porozstawiałam po domu co tam zakupiłam w szale świątecznym rok temu (wtedy to były nasze pierwsze święta w domu ) i tyle
Chciałabym więcej - najlepiej własnoręcznego - ale przez te chorowanie i uziemienie w domu z chorymi chłopakami nie było na to czasu .
Mam nadzieję uda się za rok
Teraz szykuję się do mini rozpierduszki w domu - dziś ma przyjechać Marcin - mój wykonawca (zmusiłam go prośbami i groźbami żeby przyjechał przed świętami hahahahahaha) i będzie kuł sufit pod żyrandol.
Aż się boję pomyśleć jak będzie wyglądał dom po takiej akcji
Ale najważniejsze - nie będę miała kabli zwisających z sufitu jak przyjdą goście
I na tą dekorację czekam najbardziej
Żyrandol to staroć, kupiony mega okazyjnie w międzyczasie był u kowala żeby go trochę przedłużyć i u stolarza żeby zmienić mu kolorek z brązu na czarny połysk - nie mogę się doczekać aż zawiśnie nad stołem
Wiesz co różnie z tym mrozem jest
Przed tymi zdjęciami co zrobiłam, był dzień, że zmroziło cały las, a ogród był zielony.
Pięknie to wyglądało - białe tło lasu i "zielony" ogród - ale tak się źle czułam że nie wyszłam z aparatem
Czytam tu i czytam tam... ale nigdzie relacji nie ma. Mam nadzieję, że piszczysz z radości i wszystkie gromadzone od roku cuda już znalazły miejsce na ścianach. Dom dzięki nim na pewno zyska. Kiedy ja zaczęłam ubierać swoje ściany, najpierw denerwowałam się, że drażnią mnie te nowe elementy, a teraz, kiedy ściągam ramki podczas sprzątania, ściany bez nich wydają się łyse
Przedświąteczne uściski, Aguś.
Wszystkiego dobrego.
Marta prawie wszystko już wisi
Ale działamy w takim tempie że nie mam czasu na robienie zdjęć , zresztą zdjęcia w tym bałaganie nie oddadzą uroku zmian .
Mam taki sajgon że hej
Dzisiaj Marci kończy jeszcze malowanie w jadalni i kuchni - wszystko obklejone folia malarską, a ja w tym rozgardiaszu wczoraj piekłam kruche ciastka i robiłam ciasto na pierniki .
Dzisiaj wieszamy jeszcze kinkiety na górnym holu obrazy i galerię ramek u Igora składającą się z 20 elementów - ramki wczoraj malowane jeszcze schną
Dzisiaj koło 13 powinien być koniec prac, zaczynam wielkie sprzątanie jednocześnie działając w kuchni .
Wczoraj w deszczu rozkładalismy jeszcze z Marcinem siatkę dookoła warzywnika - bo Silvo zrobił sobie przez niego tor biegowy i prawie wszystkie truskawki i poziomki są już wgniecione w ziemię
Ale jak juz ogarnę to się pochwalę
Już w tej chwili zrobiło się przytulniej