Przyszłam się przywitać po zimowym odpoczynku... teraz do pracy
A możesz mi powiedzieć jak długo przemrażałaś werbenę. Bo właśnie zakupiłam nasionka, a wiem że już powinnam je siać w doniczkach a ja dopiero będę je przemrażać. Zastanawiam się, czy parę dni im wystarczy w niskiej temperaturze???
Nie mam chyba zdjęcia , bo robiłam fotki samych kwiatów.
Nie chcę Cię do nich zrażać, bo to cudowne kwiaty.........ale u mnie wiejący wiatr im nie pomagał i bardzo się pokładały
Moja werbena jest od Marty . I jej przemrożenie polegało na tym że nasionka były na roślince całą zimę .
A z tego co wiem te kupne są już gotowe do siewu i nie trzeba z nimi nic robić . Ale samo przemrażanie chyba nie trwa długo, nie pamiętam dokładnie ale ktoś pisał że wystarczy chyba wsadzić do lodówki na dobę, nawet nie do zamrażalki....ale musiałabyś poczytać....
Aga jakoś te kwiaty mi przypominają dzieciństwo i dlatego kupiłam ale masz racje, u mnie też wieje więc pójdą do gruntu...
wystawiłam moje doniczki na dwór, niech się hartują, tylko o kordylinie zapomniałam ... bidulka , muszę ją dzisiaj wystawić.