Aniu - ja dopiero po tych naszych dywagacjach zaczęłam się bać burz...
No i od kiedy mieszkam w domu, bo w mieszkaniach to jakoś mniej strasznie.
A ja do Ciebie zaglądam, ale już prawie u nikogo nic nie piszę
Witaj Gabrysiu, widzę że nie jesteś wyjątkiem, u mnie kilka roślinek zżółkło, nie wiem co to za cholerstwo, i czy da sie, je uratować, większość to pochodne świerka, sosny jak na razie ok.
myślę ze warto jeszcze poczekać mocno podlewać i czekać.
pozdrawki
Bogusiu, no co do żółknięcia świerków to się zgraliśmy...
U mnie sosny tez ok, ale padł mi świerk omorica.
Już wiosną miał trochę żółtych igiełek, ale potem miał przyrosty i myślałam, że się uratuje.
Niestety wczoraj zżółkł totalni i wyłysiał w kilka chwil.
Byłam przekonana, że usechł przez te upały, chociaż go mocno podlewałam.
Wyciągnęłam go i okazało się, że cały stał w wodzie w miejscu gdzie gleba = beton!!
Boję się, że drugi świerk też padnie
Uważałabym więc z tym podlewaniem ...
Jeszcze niedawno wyglądał tak: