Wracając do wizyty Mai, wizyta była cudowna

Przyjechały dwa samochody - w sumie osiem osób.
Na szczęście miałam ciasto, więc napoiłam i wykarmiłam zmarzniętych gości.
Lało z nieba wiadrami, więc tylko zrobili kilka zdjęć i kadrów kamerą, a powtórna wizyta późnym latem.
W Mai trudno się nie zakochać, a Pani producent jest tak miła i kochana, że dawno nie spotkałam takich fajnych ludzi…