Przed domem wsadziłam lidlowe hortensje do donic z Ikei i muszę wymyślić coś fajnego do szarej donicy.




W przyszłym roku zrobię porządek z rabatką śmietnikową i wywalę te trzy drzewka, na rzecz trzech dużych wiśni - chyba Kanzan.

Bardzo mnie denerwuje ta siatka ogrodzeniowa
Jest okropna, a różne koncepcje nasadzeń moich i sąsiednich (mimo, że bardzo ładnych) powodują "chaos estetyczny".
Ale co ja mogę puścić na siatkę???
Powojniki jak widać są zbyt ażurowe, bluszczu pięcioklapowego się boję, a trójklapowy mi wymarzł...
Czy Hedera da sobie radę na siatce??????

Pytanie nr 2 - czy mogę już przyciąć śliwowiśnie?????

Z boku, posadziłam już częściowo obwódkę bukszpanową.
Musiałam tak daleko od dróżki, bo bliżej są jej fundamenty
Zachwycam się codziennie moimi Umbrelkami

Gabrysiu,ja mam właśnie zwykłego bluszcza na siatce, w dodatku na słonecznej stronie i daje radę Trochę wolno rośnie, ale już się sam wspina. Oprócz tego mam w sezonie powojnik górski, który bardzo obficie kwitnie na fioletowo.Też nie lubię tej siatki, ale już na to nic nie poradzę, bo sąsiad był pierwszy z ogrodzeniem.

Pozdrawiam serdecznie

Umbrelki,dostojnie i pięknie prezentują się na tej stronie Ja też szukam takich,ale ciut niżej zaszczepionych

Z tyłu też troszkę podziałałam, posadziłam kule, trawki i wywaliłam (oddalam Mamie) różne chabazie.
Trawnik zwertykulowany, nawieziony i skoszony.
Potrzebuje trochę czasu, bo pełno w nim było dziur po zimie i Panu od obrzeży...

Moją prawa rabatą zajmę się chyba dopiero w przyszłym sezonie, bo jest na niej chaos i przypadkowe rośliny.
W drugiej donicy murowanej muszę wywalić ta okropną okragłą tuję i zrobić powtórzenie pierwszej
czyli Catalpa Nana + kwadrat z bukszpanów.

Prawą rabate właśnie "oczyścilam" ze starych pomysłów i wkopałam kule, trawki i zrobilam dwie kwadratowe obwódki.
W nich chcę zasadzić kule, może z lawendami (jak u Madżenki), a za nimi żywopłot z cisa.
Żeby było tak jakoś:



Muszę jeszcze coś wymyślić...

Kule z Frostedami
Boję się, że ten cis mi się nie przyjął lub był zmarznięty...

Brzózkom podarowałam skarpety.
Na razie malutkie, ale coś im tam jeszcze dołożę.
Za nimi muszę posadzić z 15-20 rozplenic, żeby utworzyły taki gęsty szpaler.

W zeszłym roku kupiłam u Kulasa taką zabiedzoną troszkę Glicynię, a ona najwyraźniej pokochała miejsce, które jej wyznaczyłam
Pachnie obłędnie!