a dzisiaj było spotkanie zupełnie nie .....no własnie najpierw planowane a później odwołane ...ale w sumie bardzo przez nas upragnione .
U AGNIESZKI W JURAJSKIM......
Agnieszko ...szybko kawka i lecimy po ogrodzie ...bo nam się spieszy ..my tylko na kawkę po drodze .....troszkę jednak w bok ...jakieś 30km.
miałyśmy nie przyjeżdżać , ale Alinie się kawy zachciało . a że przy drodze nie ma barów przyjechałyśmy do ciebie .
no ....tylko czy ja zdążę z robotą ???????
Matko ...a co one tak gonią ? jak szalone
wpadłyśmy jak ten wiatr a Agnieszka to przemiła i wrażliwa dziewczyna
a tak sie śmieje głupi do sera.....upss do kwiatków
jurajski o tej porze wcale nie wygląda jesiennie i smutnie . tu dalej jak w lecie wszystko pięknie kwitnie