Grembosiu, jest naprawdę pięknie.
Mam pytanko odnośnie ławeczki: czym malowałaś? Czy Twoje ławki są na zimę chowane czy zostają w ogrodzie?
Pytam, bo dostałam ławeczkę od eMa, miejsce już dla niej wybrałam, ale zastanawiam się nad kolorem. Brąz i błękit już odrzuciłam, zastanawiam się teraz nad bielą lub czerwienią. Chcę żeby na zimę została w ogrodzie.
Może mi coś poradzisz?
Pozdrawiam ciepło.

Super wyglądają i front i tyły
Powiedz jak radzisz sobie z wrastającymi chwastami i mchem w kostce. Ja mam sporo mchu i wątrobowców w kostce i walka z nimi żmudna a u ciebie czyściutko

Piękna trawa, a kolory narodowe w przedogródku pasują bardzo do flagi.
Ślicznie zdrowe bukszpany i niech tak zostanie.
Pomyłki z tulipanami są zbyt częste ostatnio. Akurat mnie się udało, ale posadziłam mało i tylko dwie odmiany - też białe i czerwone.

Pięknie dziękuję zaglądającym za miłe słowa.

Magdalenka napisał(a)

Mam pytanko odnośnie ławeczki: czym malowałaś? Czy Twoje ławki są na zimę chowane czy zostają w ogrodzie?

Wszystkie meble mam teakowe, poza jedną ławeczką, która okazała się nie z tego drewna, więc została pomalowana. Na zimę nic nie chowałam (krzesła i stół stały w altance), ale zastanawiamy się, czy nie zaolejować je specjalnym olejem do teaku. Pięknie szarzeją, ale jednak widać działanie warunków atmosferycznych...

mirkaka napisał(a)

Powiedz jak radzisz sobie z wrastającymi chwastami i mchem w kostce. Ja mam sporo mchu i wątrobowców w kostce i walka z nimi żmudna a u ciebie czyściutko

Wcale nie jest czyściutko.
Lubię mech w kostce, gdzie chwasty, to podważam nożykiem i wyrywam. Trudniejsze miejsca traktuję wrzątkiem.

Gabriela napisał(a)

Piękna trawa, a kolory narodowe w przedogródku pasują bardzo do flagi.
Ślicznie zdrowe bukszpany i niech tak zostanie.
Pomyłki z tulipanami są zbyt częste ostatnio. Akurat mnie się udało, ale posadziłam mało i tylko dwie odmiany - też białe i czerwone.

Pomyłki, to jedno, a drugie to jakość dzisiejszych cebulek. W pierwszym sezonie kwitną ładnie, a później już niekoniecznie, lub zanikają w ogóle... Tradycyjne żółte mam na tyłach i te kwitną niezawodnie, tak jak w dawnych babcinych ogrodach...

U mnie czerwień tulipanów, biel Rh, biało kwitnące Umbry, idealnie dopasowały się do flagi, i to we właściwym czasie. Co ciekawe, wiele osób pytało co to za czerwone maki.
Tak sobie myślę, że kwiecie w formie piękne, a kolor nie taki jak planowałam, ale jeżeli zamierza jednak zakwitnąć ponownie w przyszłym sezonie, to do towarzystwa dostanie czarne tulipany.

Chciałabym się jeszcze odnieść do walki z intruzami w naszych ogrodach, jak ja sobie do tej pory z nimi radzę.

Ślimaki- skorupki jajek, którymi obsypuję rośliny przysmakowe, ale też za ogrodzeniem, do tego oczywiście zbiory ręczne. Zauważyłam też, że ślimaki omijają rośliny podlewane kawą.

Mszyca- profilaktycznie, napar z mniszka, gdy pojawi się, to oprysk mleka z wodą w proporcjach 1:5 lub oprysk gnojówką z pokrzyw. Coca- cola też się sprawdza do oprysków. Jednak silny strumień wody powtarzany wielokrotnie działa cuda. Ostre ciśnienie wody z węża podobno usuwa wiele chorób roślin.

Mrówki, plamistość róż- proszek do pieczenia, przez 3 dni(dokładnie).

Przędziorek- (u mnie świerk Conica)- roztwór z czosnku.

Możesz napisać coś więcej na temat proszku do pieczenia na plamistość?

grembosia napisał(a)

Wcale nie jest czyściutko.
Lubię mech w kostce, gdzie chwasty, to podważam nożykiem i wyrywam. Trudniejsze miejsca traktuję wrzątkiem.

Chwasty wrzątkiem czy mech?

grembosia napisał(a)

I wiosenne tyły...



I Ignaśko, pomocnik babci.

I przody i tyły śliczne, ale Ignaś najpiękniejszy