Pozdrowienia zostawiam i życzę miłego wieczorku, dzień był u nas był dzisiaj wyjątkowo piękny, więc i nastrój mam dobry, czego i Tobie życzę

Grembosiu nie napiszę nic nowego -ślicznie ,pięknie ,przecudnie

Piękny masz dom ,bardzo oryginalne ogrodzenie a ogród już jest piękny, ale przy pomocy ogrodowiska to będzie jak z bajki

Wiesz ,jak wyszłam za mąż i zamieszkaliśmy z mężem na wsi to pierwsze co zrobiliśmy to położyliśmy wstrętne tynki na piękne cegły ZGROZA .
Dzisiaj nie mogę sobie tego wydarować ,ale wtedy myślałam jeszcze że taka cegła to siara a ja chciałam być taka nowoczesna
Teraz wiem że nowoczesna to nie byłam tylko głupia

Grembosiu zamiast u Ciebie wpisałam się u Gusiarza.. . Ale się narobiło.

Donoszę, że 20 mężowskich róż zostało wczoraj posadzonych, wciśnięte w wolne miejsca na tyłach ogrodu. Ostatnie sadzone w zupełnej ciemności
Nie było specjalnego planu, tylko anlizowałam kolor i wysokość. Na przemyślenia nie było czasu, ciekawe co z tego wyjdzie...
Dla przypomnienia:
5 szt. Casanowa
5 szt. Ingrid Bergman
5 szt. Artur
5 szt. Dama de Coeur

Grembosiu, chyba jednak nie pomyliłam się. Wybacz. Nazwy róż brzmią mi nieco egzotycznie, niespotykane - chyba?

Grembosiu a jak pomysł żeby tam częściowo trawnik zrobić w przedogódku? będzie?

Ingrid Bergman i Casanowa to chyba dość popularne.

Ale to wybory męża, szukał ładnych (wg niego), pachnących i nadających się na naszą glebę. Mężulo mi w ogóle jakoś poszedł w róże, kupił już ich bardzo dużo w tym roku i na jeszcze ma ochotę
Ciekawe kto wokół nich będzie chodził i ile przemarznie?
On jeszcze nie wie, że z różami sporo zachodu, ale gdyby ładnie kwitły to będzie warto.

nieszka napisał(a)

Grembosiu a jak pomysł żeby tam częściowo trawnik zrobić w przedogódku? będzie?

Wiesz, Aga, do tej decyzji jeszcze zupełnie nie dojrzałam.
Pierwszy raz się cieszę, że nie mogę teraz już nic sadzić. Zima ma jednak zalety, będzie czas na przemyślenia. Mam nadzieję, że podejmę słuszną decyzję

Oj ja tez troszkę tak mam że się ciesze że mogę nieco odpocząć od sadzenia. Trzeba sobie koniecznie zrobić przerwę żeby od wiosny ruszyć z nowymi siłami.

grembosia napisał(a)

O matko, to się porobiło

To może już teraz sprostuję pomysł nasadzeń mężulka , bo nikt nie chciał go skrytykować
To był żart z aranżacją "nerek", on rośliny tylko zadołował w doniczkach, ale jestem pod wrażeniem jak symetrycznie to wykombinował , mnie przy tym nie było.

O matko ! ale masz pięknie wszystko skomponowane i przemyslane - jak ja to lubię
już te róże widzę - będzie co oglądać - nie znam tych róż bo ich nie mam ale znam z ksiażek i to też są moje chciejstwa