Jasiu, witaj u mnie, cieszę się, że relacja się spodobała; u nas leje, ale z wiadomości wiem, że małopolskie też bardzo cierpi, ponoć już od czwartku lepiej będzie

obwódki z żurawek, to ewidentnie wpływ Ogrodowiska

a tu mam obwódki wkoło piwonii, chyba za dużo pogmerałam i piwonia nie kwitnie, ale postanowiłąm nie przesadzać, tylko poczekać
obwódki wokół ambrowca kolumnowego i wokół bluszczu, ale ten zaczyna je zarastać, muszę zrobić z tym porządek, jak poprawi się pogoda
Anitko, rzeczywistośc już mnie przywołała do porządku

dobrze, że opalenizna jeszcze jest

podaję link, gdzie kupiłam i jest brunera
http://liliewodne.com.pl/product.php?id_product=297
pozdrawiam, jak będą szczepki, wyślę
Evchen, fajnie, że tak myślisz

...ale wiesz, nawet ja czasami mam skwaszoną minę, ale wciąż pracuję nad sobą, w swój świat wpuszczam tylko optymizm
aga_pe, i ja pozdrawiam

rosną, ale te nowe z kiermaszu jakoś mizernie
danuta_szwajcer, Danusiu, deszcz leje, ale taki raczej łagodny, choc i były mocne, też część zniszczona, zwłaszcza paprocie, chyba że to znowu psy; powojnik doczepiony zapinkami do kratki, to się trzyma

zgapiaj do woli, to zaszczyt

liliom nic nie pomoże, połamane na bank; gmina bezpieczna, a pogoda idzie, od czwartku cieplej a 8 będzie u mnie boskie słońce
Pszczółko, ja z kolei koniecznie chcę, aby tę budę na narzędzia i kratki bluszcz pokrył w całości, ale wolno idzie; i gdzie się da, wcisnę na mur, zimą miły widok
Ania, ja i tak się cieszę, że kilka zakwitnie

zrobię, jak mówisz

lilii szkoda, bo wyjątkowo piękne okazy i trud daremny, nie będę ich podziwiać; muszę tam coś wcisnąć, inaczej stale wszystko tam będą łamać, chyba jakąś rzeźbę wielką, jako przeszkodę albo kamień; kamienie u mnie wszędzie, jako ochrona roślin przed Dżagą

u nas komary zawsze są, tereny zalewowe, tereny wodonośne, opryski nie robili, a my sami na razie też nie możemy, a i tak zewsząd lecą; tak na poważnie, za ogród zabiorę się w lipcu, po wszystkich wypadach, jakos ogarnę
ka1sia, Kasiu, a u nas do tego najzimniej, Rzeszów, jak zwykle najcieplejszy!

jakoś przetrwamy, a lato będzie trwać, za to do października

pozdrawiam
Jula, dobrze, że przypomniałaś, że to wiosna, bo ja czuję się, jak w listopadzie

dobrze, że ślimaki nie jedzą żurawek, paprocie opędzlowały i powojnik jeden! kopiuj miła
Gosia, komplement miły, ale tak naprawdę dzicz i bałagan u mnie, coś za coś, urlop mi był potrzebny
Grażynko, ja też w suchym klimacie lepiej się czuję, w naszym dokuczają reumatyczne dolegliwości, wilgotno u nas bardzo, a że lubisz mój ogród, to się bardzo cieszę, jaka radość dla ogrodnika
Marzenko, tak robię, stres nie pomoże i nic nie zmieni, w kąciku nie da się, chyba że za karę w towarzystwie komarów

....myślę, że porozkładam gazety codzienne, nasypię ziemi i odetchnę z chwastami, jak to wyjdzie, nie wiem...
Bożenko, ale się cieszę, że zauważyłaś klona

rok temu sadziłam i żyje i rośnie, bo ponoć trudne są w uprawie; ta piwonia białą wyjątkowo mnóstwo pąków ma, a jak twoja, bo wiem, że kupiłaś?
Basiu, normalnie tam, gdzie posadziłam jest żyźnie i sucho, teraz wiadomo leje; zrobię fotę i pokażę, dziś nie byłam na ogrodzie

Basiu, tfu, tfu....nie zagraża!!! drugi raz nie dałabym radę, naprawdę, zaorałabym wszystko i poszłabym do miasta na 10 piętro!...wtedy byłam jeszcze młoda, inne podejście, takich widoków już nie chcę!
Anetko, ale masz boskie życie bez ślimaków!
rok temu nic nie było, a teraz znowu plaga, trzeba zbierać, ale jak w deszczu to robić, ?
mam nadzieję, że paskudztwa nie zabrałaś ze sobą i nie wywiozą cię na taczce, jak Jagnę

pozdrawiam
Danusiu, no to ja mam i różową i białą, więc dam ci białą

zimny ten powrót, brrr, ale już czarowałam, 8 są u mnie dziewczyny i będzie bezchmurne niebo

klimaty greckie będą
Małgosiu, naparstnice robią furorę i fajnie, że z wymian prawie wszyscy je mamy
Joasiu, no bieda z tą wodą, jak przestanie lać, może nam opryski zrobią, mamy podobnie bardzo, jakoś damy radę

ja w ciapki, mam mnóstwo bąbli, staram się nie drapać, oj ale trudno!
ewa004, Ewcia wróciłam, poza komarami i deszczem i chwastami wszystko ok