Irenko uśmiechnięta i radosna jak zwykle W Twoim wypadku powiedzenie "naładować akumulatory" wydaje się być niepotrzebne, bo Ty zawsze jesteś pełna energii

pozdrawiam Irenko
Żurawki ogromniaste i pikne

Irenko u Ciebie nie widac zeby deszcze poniszczyły? U nas ulewa za ulewą( Klematisy tez mamy takie same ale u mnie Veronica dopiero w pąkach no i dobrze, bo ona ma tak ciezkie kwiaty, ze od ciezaru wody by mogło te przepiekne kwiaty połamac, Super masz te żurawki i obsadzenia chyba zgapie od Ciebie A lilie moze humusem podlej to sie troche wzmocnią. Za chwile będzie jasminowo u Ciebie nawet nie patrzyłam czy mszyca jest w tym roku na nich? Słneczka zycze i mam nadzieje, że Wasza gmina bezpieczna od zalania?

Irenko, bluszcz teraz prowadzę już tylko po drzewach (bo muru niet). Nie mam siły go ciachać. Tzn. siła jest ale to robota bez sensu.

Naparstnicami się nie przejmuj, zakwitną za rok, a i duża szansa, że jeszcze jakiego badylka puszczą i w tym roku. Wbij jakiego kołka i podwiąż, to jak psy będą biegać to może tego co jest nie połamią i daj się jej rozsiać... nadmiar wypielisz lub rozdasz Lilie też za rok wyrosną nowe.... mój szkodnik też czasami coś poniszczy, a resztę mam zapłotkowaną . nie wygląda to ślicznie, ale co zrobić
Niestety zawsze mówię, że wczasy są fajne, tylko powrót do rzeczywistości jest koszmarny Najgorsze te komary Resztę ogarniesz... a jak tak będzie padać to znów będzie z komarami plaga.

Hej, Irenko, pozdrawiam serdecznie my też mokniemy strasznie dobrze, że chociaż temperatura jakaś znośna, a komary u nas przechodzą same siebie jakaś masakra!!!

irena_milek napisał(a)

O takej obwódce właśnie marzę dla swoich okrywowych The Fairy

śliczna soczysta wiosna u Ciebie

Irenko a ja przegapiłam twój wyjazd na Kretę, ale już nadrabiam, też byłam w tym raju, więc tym bardziej zazdraszczam
Ogród zachwyca i czaruje nieustannie

Pooglądałam Kretę pokazaną Twoimi oczami. Wszystko w Twoim ogrodzie rośnie jak w klimacie greckim
A psy... coś tam połamały, przygniotły, potargały - pewnie z tęsknoty za swoją Panią szukaly Twojego zapachu.

Ja też wolę tamtejsze ciepełko, ciśnienie mam lepsze, energii ogrom, po prostu żyję, bo dzisiaj u nas to życiem nazwać nie można,raczej przeżyciem w oczekiwaniu na poprawę pogody.

Lubię Twój ogród - taki ciepły

Irenko !!! Ślimakami i chwastami się nie stresujemy!!! Są wszędzie!!!
Odpoczywamy w kąciku medytacji