Oj Haniu, potrzebna była bardzo! coś rano doczytałam, że rowerek u ciebie na tapecie i dajesz radę, będzie dobrze
wczoraj u mnie dziwna pogoda była, ale fajna...deszcz i słońce naraz i ciepło, przesadzałam, więc idealnie na to zajęciea dziś cały czas pada i dobrze
i podziwiałam widok z tarasu imprezowni, tak został ochrzczony domek letni
Ewa, cos taka zabiegana, zadyszki dostaniesz miło cię widzieć
spojrzenie z tarasu w lewo i ..juz pora znowu ciąć drzewko
serducha migotają wszystkimi kolorami, dzieci łapią zajączki
niżej w lewo
i zupełnie nisko...wkoło imprezowni
siałam kosmos, są różne kolory, ale dominuje lekki róż i biel
za rok połączę kosmos z cynią, taką inspirację znalazłam i świetnie to wygląda
Alinko, to nie skromność, lecz zdrowa doza samokrytycyzmu, bez tego na manowce się zejdzie
no widzisz, czerwień jest piękna, a jak odpowiednio połączona, to już czad; osobiście lubię czerwień w roślinach, tylko nie wszystkie odcienie
u mnie sporo starych róż Sympatia, czerwonych, wczoraj jedną przesadziłam, pewnie odchoruje, oby nie padła, poszła na mur, jak powstaniec
ale już czerwone hortensje są cudne, taki rześki i intensywny kolor
nie wiedziałam, że koło siebie te lilie miałam, w końcu ta bliźniacza się pokazała, ale fajnie zgrane, chyba?
ciemne i w środku jasna z ciemnym bordo
potem kolor albizji, jedwabnego drzewka, też ciemną purpurą zachwyca
Słupek w tył miałam raz, kiedyś stłuczki i wypadki na okrągło, jakiś urok, potem odczarowane i na razie..odpukać mam kilka lat spokój
choroba i mnie dopadła, wczoraj wywaliłam 14 róż, które mnie wkurzały, potem jak już uschły, pomyślałam, że mogłam od ulicy posadzić, no ale...zostały mi jeszcze 3 do usunięcia, to te tam posadzę; szukam róż odpornych, pięknych, pachnących koniecznie, na razie trafiam na angielki i zadowolona jestem, tyle ile wywaliłam, tyle kupiłam, w tym 4 śliczne miniaturki
Marzenko, 3 razy przesadzałam Vertigo, to jakas masakra, młode trawy, a we dwoje ledwo daliśmy radę, teraz się nie dziwię tym wyczynom u ciebie!
róża austinka Cathedral kwitnie non stop i pachnie, już ją lubię
i róża wielkokwiatowa Camelot....już więcej rozwinięta, ale nie mam zdjęcia
był temat czerwieni
te tawułki jarzą, lubię je
tę innej odmianie kostrzewy pozwoliłam kwitnąć, powiem, ze zachwyca mnie
natomiast nie polubiłam się z trzcinnikiem i 4 które mam, wymieniam na coś innego
Gosiu, dzięki tak sobie myślę, jak łyso było wtedy, a czas kwitnienia, to kolory i niestety, jak byliny śpią, część łysa jest
ta to piękność, ale do góry nogaminiesamowicie wysoka, w ogóle jej nie pamiętam z ubiegłego roku, a musiała być....cały czas czekam na pozostałe, mnóstwo ich, zwłaszcza te pełne i pachnące
Marta, jest cynia ale dopiero w pąkach ciekawa jestem, czy powtórzy cechy mateczne?całkiem sporo jednak ich będzie, ależ to żelazna roślina!!
w kolejnym sezonie będę siać cynie i kosmos, jako połączenie, muszę zostawić kwiaty dla nasion
oto pierwszy pąk
rudbekia też fajna, sieję ją, tam gdzie najbardziej sucho i daje radę
za rok wysieję w połączeniu z liliowcami i do tego fenkuł
liatrie się tutaj mnożą! a tak sucho!białe i fioletowe, tak, jak lawendy, białe i fioletowe i taki jasny błękit, nijaki
Oj tak, zima była bardzo łaskawa, może tak już na stałe? zbiorę nasiona tak czy siak, a ją samą zostawiam i nie wykopuję, bo to kępiska wielkie, tak samo trawę Vertigo, zostawiam, zobaczymy...już oficjalnie mówią o zmianie klimatu..
Lenko pozdrawiam, muszę wpasc do ciebie i obejrzeć włości
tu na rabacie też dałam siewki, ciekawa jestem, czy zakwitną, pod murem ida błyskawicznie
a tak przy okazji, lubię te rabatę, jakieś udane miejsca sąnie wszytsko źle wychodzi, są sukcesy i porażki
widok ogólny
zachodzące słońce i werbena, jak koronka