co do kobiet, czasami jest tak, że same sobie narzucamy wielki trud, zamiast zagonić wszystkich do pracy i wtedy święta cieszą....
Taaa, ja wczoraj swoich zagoniłam... i już ich święta nie cieszą...
Dobrze, że jeszcze dwa tygodnie, to jest szansa, że im przejdzie
Irenko, chwilowo jestem na bieżąco, ale łatwo nie było
Będę kibicować wiankowaniu.
Buziaki
Tessi...a czemu nie cieszą? wytłumacz, że jak sama wszystko robisz, też nie cieszą!
jak nie przejdzie..nie będzie świąt?..będą, ale nie takie jak lubią
nie gnam w wątku, czekam z niecierpliwością na moment tworzenia wianków buziam
W drugi dzień świąt jedziemy na narty do Sylwestra, będzie fajnie Psy to problem wtedy, z kim je zostawić? A w Sylwestra dodatkowa trauma - sztuczne ognie...
We środę wiankowanie? ale fajnie!! Będę podglądać
pozdrawiam!!
Ale fajnie wam Karola; poszalejecie, odreagujesz wszystko, nacieszysz się rodziną, bomba!!
właśnie te fajerwerki największy problem, tylko Dżaga odporna, a dwa pozostałe są w strasznej kondycji!
tak, przed nami super środa, a najśmieszniejsze jest to, że ciągle jakoś nam spotkania w środy wypadają
pozdrawki
Pozdrawiam, dzisiaj trochę nie domagam, ale po milczącym weekendzie (leżałam w łóżku i byłam do niczego) postanowiłam troszkę was odwiedzić. Buziaki przesyłam, bo przez sieć na szczęście nie można się zarazić, życzę udanego poniedziałku i przypominam o noszeniu czapki
Już nie będę powtarzać komentarzy
Witam Irenko Miła ty moja w nowym tygodniu.
U mnie potrawy są dzielone na uczestniczki świąt.Tu się nie pocę za bardzo byleby tylko nie przypalić nie przesolić swojej działki
Natomiast porządki, dom i zakamarki spore,a męska część nie skora do pomocy i wieczna wojna.
Ja lubię czuć,że wszystko dopięte,ale wiem,że to nie jest istotą tych dni ...
Pozdrawiam, dzisiaj trochę nie domagam, ale po milczącym weekendzie (leżałam w łóżku i byłam do niczego) postanowiłam troszkę was odwiedzić. Buziaki przesyłam, bo przez sieć na szczęście nie można się zarazić, życzę udanego poniedziałku i przypominam o noszeniu czapki
Bardzo ci współczuję, nie ma nic gorszego jak chorowanie...pewnie się nie doleczyłaś i nawrót!!
ja biegam bez czapki, bo moje włosy są jak czapka, ale tak po prawdzie więcej mykam autem jak pieszo, więc udaje się bez grubego odzienia..życzę zdrówka, stosuj leczenie holistyczne, to szybko staniesz na nogi
buziam Eliza