Kochane pozwólcie się, że się włączę do dyskusji o świętach.
Cały rok czekam na Boże Narodzenie, potem na Wielkanoc u nas. Mam to szczęscie, że mój M w pełni przygotowuje ze mną święta i jest córka, ktora mocno pomaga w sprzątaniu. I staram się nie być perfekcyjna aby choć ciut czasu zostało atmosfery spokoju i radości, że jesteśmy razem. I póki będę miała siły święta będą u mnie, póki rodzicę będą życ.... I cały rok będę czekać na pachnącą choinkę i samażonego karpia.
Kultywujmy to co jest piękne. A jeśli ktoś nie ma wsparcia i ma ochotę spędzić święta w ciepłych krajach dlaczego nie, nie krytykuję ale ja lubię Święta w domu.
I bardzo się cieszę, że spotkamy się na wiankowaniu, to dla nas taki czas skradziony pośpiechowi
Irenko pozdrawiam ciepło