Zbysiu, no ja myślę, że zarosną, tawuły i żurawki ciut podrosły, reszta potrzebuje czasu

oczy trzeba chronić, moje póki co spisują się i do czytania okularów nie potrzebuję; ponoć tak funkcjonuje astygmatyzm z wiekiem, działa na plus

...a grzybów jadalnych ani ciut!
Kasik778, na tej rabacie są żurawki Creme Brulee, tawuła Goden Carpet, jałowiec Wiltonii, rozplenice, jakaś inne 2t rawy, zapomniałam jakie, bluszcze, hosty, budleje, ostróżki, orliki, jeżówki, i cebule, które zakwitną wiosną, narcyzy, tulipany i krokusy, tonacja chyba biała, a w tle widać paulownię, drzewko szczęścia
Martek, jak mi poprawiłaś humor tym tekstem

pisz tak częściej


...a to nadrabiam nogami, fajne...uśmiałam się

.. Przemiany, to nasze wspólne dzieło z M., sama nie dałabym rady, ja wymyśliłam roślinki
Eliza, też lubię takie porównawcze zdjęcia, u wszystkich! swoje straciłam, ale już teraz pilnuję się, nie chcę więcej! też raczej działam spontanicznie, muszę mieć impuls, albo coś u innych zobaczę i zaczynam fantazjować i wymyślać

zimno powoli idzie, czas pomyśleć gdzie w ciepełku posiedzieć i kości wygrzać

pozdrawiam
Bożenko, dzięki za odwiedziny, szkoda, że nie mogę tyle fajnych, moich ptaszków dla ciebie upolować!
Aniu asc, ale masz fajnie z koźlakami, u mnie był tylko raz w ilości 1 sztuki!!! w ilości postów nigdy nie narzekam, jak mam czas to czytam, jak nie to chociaż częściowo, a i tak lubię zaglądać
AniDS, no i nie ma, są same trujące albo jakieś kolonie takich malutkich, niestety nie opieńki!
Bożenko/Epodlas, czytałam; są książki do których lubię wracać, tak samo mam z filmami, np ,,Zieloną milę" mogę oglądać co jakiś czas; a biografie też lubię, ostatnio czytałam o żonach prezydentów amerykańskich, niby były w cieniu swoich mężów, ale miały wielki wpływ na to co się działo
KasiaWB, staram się zaglądać do wszystkich, bo każdy ma ciekawą historię do opowiedzenia i każdy ogród inny i jego właściciel, a przy okazji wiele się uczę i czerpię mnóstwo pomysłów

..u ciebie już dziś byłam, czytałam wspak
Betysiu, humor lepszy, czyli szanowne zdrówko powraca..i dobrze, bo jeszcze do zimy kawałek, cieszmy się słoneczkiem
Milenko, dziękuję

w domu nie ma kto mi pstryknąć foto, akurat mój wielki synuś się napatoczył
Obie Anie, jestem

ale bez grzybów
Marzenko, staram się jak mogę, zwalniam stronki

ta lektura jest nieustanna, ale w tej chwili mam zupełnie nowe książki, 3 tomy i jak na razie 3 stronki poczytałam, jakoś nie mogę jej ugryź, chyba muszę poczekać na odpowiedni moment

obejrzałam i poczytałam wszystko u ciebie i zachęciłaś mnie do wyskoku...do Barcelony, ot kusicielka
Kindzia/ Kasiu, z tym to najprościej, same wejdą w rękę