Zgłosiliśmy i na policji i w straży miejskiej i u weterynarza, wkoło wszystkich sąsiadów ostrzegliśmy
..tylko wiecie, że namierzyć kogoś takiego....... ciężko
.nam też lżej, od razu inne spojrzenie na świat
teraz mają specjalne jedzenie, liczę, że wątroba i nerki się powolutku zregenerują.
co do mnie, jakoś nie mogę wyleż z chorowania, mimo leków, no ale nie leżałam, nie było jak, w końcu i ja wyzdrowieję


jak sie tak ogólnie pozbieram, zajrzę do was, na pewno wiosna już u was gości

dziś u nas ciepło i słonecznie, sunie w większości śpią, rekonwalescencja.