Kurcze,że nikt z nas wcześniej nie wpadł ,że skoro jeden piesek otruty to szybko trzeba zbadać pozostałe ...Ale to tak jest w życiu brakuje gdzieś tej intuicji ;(
Może da radę to świństwo wywalić z psiaków ...?
Teraz nie pora na karmienie ślimaków.... wiec środek nie mógł się znaleźć na terenie posesji przypadkowo... też proponuję zgłosić na policję. Mój pies ślimatoksu nie tykał nigdy, ale weterynarka ostrzegała mnie, że jak pies podepcze ślimatoks to potem może oblizywać łapy i trucizna się odkłada w organizmie.... Ślimatoks zawiera "metaldehyd" .. to jest zabójcze dla psa, nawet w małej ilości. Dlatego jak sypię to w miejscach gdzie nie nadepnie nawet przypadkowo.
Przeczytałam teraz na forum.. i niestety szczególnie młode psy potrafią zjeść ślimatoks. Wiec właściciele psów powinni uważać z tym środkiem........ przestroga dla wszystkich.
2 lata temu sąsiadka rozsypała tego dużo i zauważyłam,że Sega rzygała domyśliłam się,że po tym.
Musiała jednak nie zjeść tego wiele...
Przypomnę przy tej okazji,że ktoś na forum pisał ,że zielone owoce borówki amerykańskiej są zabójcze dla psów!!!