Elu, psiurek dziękuje mamy jeszcze jedną dobrą wiadomość : nasza piesa będzie tatusiem
Psiurki i kociaki.... hmm... jakby to ująć? no bywa wesoło ganiają się bez opamiętania, ale koty są cwane, zwykle uciekają na czubek sosny i dwa gamonie odpuszczają, bo ile można pod drzewem czekać?
Kasiu nie nadrabiam bo nie ma szans,
melduję się tylko że żyję,
ciocią już jestem
a mam ogromnego pracowego doła i poprostu ukrywam się przed światem,
ogrodowo nie działam zupełnie....jedynie obcinam cudnie kwitnace róze i podlewam...
chyba potrzebuję jakiegoś odpoczynku ..... muszę jakoś dojść do siebie i zacząć normalnie funkcjonować....
pozdrawiam....
mam nadzieję że jakoś niebawem się spotkamy ....
aaaa .... wiąza udalo sie ukryc i "przecież już od dawna tam stał kochanie ...tylko marny był i nie było go widać"
Asia, najważniejsze, że jesteś Odpoczniesz i wszystko będzie dobrze
A jak już dojdziesz do siebie, to pójdziemy na dobrą kawkę i będziemy gadać do bólu
Trzymaj sie kochana buziaki
aaa, we wrzesniu napadniemy na targi i pana od trawek, więc zbieraj siły