Chyba przestanę narzekać na kręcący sie licznik z woda.. bo rachunek rośnie, ale trawa przy chałupie zielona... a tam gdzie nie ma nawadniania wygląda dokładnie tak samo... i podlewanie co jakiś czas z węża nic nie daje...
Ale powtórzę za Bociusiem..... ale za to mamy lato.. biorę sie za robotę, bo w planach jest moczenie dooopki w basenie