irena_milek napisał(a)

szukać trzeba myślliwego

Miłośnicy ogarów nie pozwolą zostać suni w schronisku, wyciągają wszystkie psy nawet tylko w typie ogara, mam nadzieję, że i tym razem się uda a ogar w rękach mysliwego to spełnienie marzeń

ka1sia napisał(a)

Miłośnicy ogarów nie pozwolą zostać suni w schronisku, wyciągają wszystkie psy nawet tylko w typie ogara, mam nadzieję, że i tym razem się uda a ogar w rękach mysliwego to spełnienie marzeń

Kasiu ja mam berneńczyka i miłośnicy Szwajcarów robią to samo
A historia kocurka niesamowita. Pierwszy raz słyszę, żeby kotek przyprowadził kolegę

kraania napisał(a)

Kasiu ja mam berneńczyka i miłośnicy Szwajcarów robią to samo
A historia kocurka niesamowita. Pierwszy raz słyszę, żeby kotek przyprowadził kolegę

Aniu, bo to wyjątkowy kotek
Psiarze to wyjątkowi ludzie, dzieki takim "zakręconym" ogaromaniakom mamy naszego Pretora, ogara dogonionego, jak mówi o nim nasz wet

Macam Kasiu!!! Wiosna. Ciebie wreszcie zawitała?

Jak to brak jednej małej literki może zmienić sens wypowiedzi Już profesor Bralczyk o tym pisał

Białe ozdoby wiklinowe śliczne

Kostomloty???? Ta wioseczka prawie przy granicy???? Bozeeeeeee. Jak tam teraz jest??? Cerkiew stoi??? O mamo, ale wspomnienia przywolalyscie...

A faytra lubia towarzystwo, moj sie kumpluje z kotami sasiadow, jak eskimosi witaja sie noskami

Marzenko, przyszla i do mnie, nareszcie , czuję ją w kręgosłupie dopiero usiadłam, cały dzień w ogrodzie, wszystko mnie boli, ale jest super!!!

Jolu, jak miło, że zajrzałaś, cieszę się, że moje nowe ozdoby Ci się podobają, ja tez je bardzo lubię

Bociusiu, te Kostomłoty, o których pisałysmy, to taka mała miejscowość pod Kielcami, teraz to już prawie Kielce, mamy tam Euro Ogród, nawet fajnie zaopatrzony a najważniejsze, że ludzie, którzy tam pracują znają się na rzeczy
Te powitania noskami też znamy futra są fajne
Nasze drugie wielkie futro jedzie jutro do Częstochowy na wystawę psów, trzymajcie kciuki


Teraz z godzinkę pokręcę się w kuchni, a potem wracam na forum
Pozdrawiam wszystkich bardzo wiosennie

Kasiu po czym poznać Ogrodomaniaka? Po bólu kręgosłupa .
Trzymam kciuki za wystawę. My przestaliśmy jeździć z braku czasu, ale to fajna adrenalinka.

kraania napisał(a)

Kasiu po czym poznać Ogrodomaniaka? Po bólu kręgosłupa .
Trzymam kciuki za wystawę. My przestaliśmy jeździć z braku czasu, ale to fajna adrenalinka.

I ciekawe, że dzisiaj ten ból taki przyjemny

kraania napisał(a)

Kasiu po czym poznać Ogrodomaniaka? Po bólu kręgosłupa .
Trzymam kciuki za wystawę. My przestaliśmy jeździć z braku czasu, ale to fajna adrenalinka.

to ja jestem prawdziwy Ogrodomaniak przez duże O ruszać sie nie mogę
My niedawno zaczęlismy przygodę z wystawami, mąż to lubi, ja to tak średnio ale jeżdżę z chłopakami do towarzystwa