AKANT
Posadziłam w 2008 roku.. pod płot w glinę i przez część dnia cień. Odmówił współpracy, był mizerny.
Jesienią 2009 przesadziłam na nową rabatę, słońce non stop, dobry drenaż i dużo piasku do gliny. Podziękował za przeprowadzkę... rośnie ciutke głupio ale boję się go przesadzać.
Kwitnie od początku czerwca do końca lata. Nawet zimą ma fajne kwiatostany. Jedynie liściory trochę wycinam jesienią. Jest wielki, mega wielki. Piszą, ze mała mrozoodporność... ja nie okrywam (tylko kora na rabacie), przeżył zimę bez śniegu i z mrozami poniżej -30, ale widocznie pozostawione liście i badyle kwiatowe skutecznie dają mu ochronę. Niestety pozostawione badyle z nasionami powodują, że się rozsiewa.
Kolor kwiatów trudny do aranżacji.. brudny róż złamany fioletem..
To fota z 2011 roku, kwiatów było mało wiec dobrze widać jak wygląda.
To czerwiec, połączenie z liliami żółtymi i lilią Lankon (ta sama tonacja kolorystyczna) mi się bardzo podoba
Tu z Mają w sierpniu, widać jaki jest wysoki, ja go podpieram podpórkami, bo niestety deszcze go potrafią ciut położyć, no i nasadzenia mam gęste i zagłusza mi sąsiadów.
A to dzisiejsze foto.. specjalnie dla Ciebie poszłam zrobić, bo normalnie takich strachów nie focę.. ale zaschnięty też jest ozdobą na rabacie, nie jest pusto

już dzownią ... uciekam..
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.