Paweł, dziękuję
Laurowiśnio, tak, ranniki zadziwiają wytrwałością i baaardzo cieszą
Izo, ranniki ładnie się sieją. Co roku przenoszę je w kolejne miejsca. Dzięki za roślinne bajki
Martyno, mam epimedia

Odmian nie pamietam, ale mam i białe i różowe i żółte i pomarańczowe. O liściach zielonych i takich nabiegłych purpurą. Epimedia są bardzo odporne, świetnie nadają się do obsadzania trudnych miejsc pod drzewami. U mnie pełnia rolę zadarniaczy w półcieniu, cieniu. Rozrastają się raczej powoli. Są zimozielone, ale wiosną liście ścinam, bo są już sponiewierane po zimie i czekam na nowe. Kwitną tak kwiecień/maj, ich uroda jest delikatna, trzeba się nad nimi pochylić, żeby dostrzec ich piękno. Z bliska dopiero widać jak ciekawe mają kwiaty, takie jak z krainy elfów. Doceniam je
Bogdziu, pewnie, że piesy tresowane

Doceniam to ciepło Wrocławia
Irenko, działam. Cięcia już za mną. Teraz czas na regenerację trawnika, bo Tina go w sporej części poniszczyła biegając ze szczenięcą energią. Lilie czekają na wsadzenie i tak po kolei
*****
Tymczasem ogród budzi się do życia
Chodzę, oglądam i raduję się tym przebudzeniem
Aktualnie mamy iście letnie temperatury. Wolałabym spokojną wiosnę. Przy 23’ krokusy przekwitają błyskawicznie. W ogóle to w tym roku dziwnie było u mnie z krokusami, bo botaniczne spotkały się kwitnieniem z wielkokwiatowymi.