Janino, trzymaj się, dasz sobie radę... My kobiety silne jesteśmy...
U mnie też pogoda nie zimowa zupełnie...
Pozdrawiam Cię serdecznie...

Gosiniak napisał(a)

Głowa do góry, dasz sobie radę, a z nami nie będziesz się nudzić, czas tak szybko leci, że nawet się nie obejrzysz a zleci te pół roku. Jak wróci to ogródka nie pozna, zapełnij sobie myśli ogrodem i planami, a później ruszysz do boju i czas jeszcze przyspieszy, zobaczysz, buziaki przesyłam, jesteśmy z Tobą

Gosia ma rację my ci czas zapełnimy a teraz zmykaj aby się do konca nim nacieszyc przed wyjazdem )

Dorotko,Gosiu i Madziu dziękuję wam dziewczyny za wsparcie.Oczywiście,że dam sobie radę....ja już jestem słomianą wdową od 6 lat, M.przyjeżdża tylko na urlopy.W tym problem, że jak przyleci na miesiąc lub dłużej, człowiek się przyzwyczai do jego obecności to po wyjeżdzie czuje się pustkę.

Janino myśl teraz o ogrodzie i innych przyjemnościach, pokaż co tam planujesz, będzie dobrze, pozdrowionka dla Ciebie

Muszę zmienić rabatę w przed ogródku,bo za dużo roślin nasadzilam i za domem uzupełnić rabaty to znaczy podsadzić krzewy bylinami.

Czyli będzie co robić )

I o to chodzi, szybko zleci a ty będziesz mieć pięknie, pozdrowienia

Cześć Janino... Plany masz, co robić też masz... Będziemy pomagać i uczestniczyć w Twoich zmianach ogrodowych...

Janinko - jestem już u Ciebie - plany na nowy warzywnik? Dobry pomysł! Swoje warzywka najsmaczniejsze zawsze są. Wiem, wyjazdy męża dołują człowieka bardzo. Ledwo się człowiek przywyczai, że jest ktoś obok, a on musi już wyjechać - mój eM też duuużo podróżuje. I w ogrodzie sama większości działam. Planuj Janinko nasadzenia - a wiosną musimy się koniecznie spotkać!

Janina napisał(a)

Piękne to ciurkadełko, tylko że ja większe potrzebuję